Discussion:
Groch parowany
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
MaGorEc
2012-05-06 18:32:03 UTC
Permalink
No właśnie. Chciałem ugotować groch, gdy nagle coś szepnęło mi w głowie,
że może da się to zrobić na parze. Spróbowałem - wyszło super. Miękki,
nierozgotowany, aromatyczny. Wstawiłem pojemnik do lodówki i następnego
dnia pojechałem na ryby. Na łowisku konsternacja. Mój groch-zabójca
okazał się być twardy i zbyt kruchy żeby go nałożyć na haczyk. Skąd taka
przemiana? Macie pomysły? Mam hipotezę, że widocznie wchłonął za mało
wody przez to gotowanie na parze. Drugie wyjście podpowiedziała mi
znajoma kucharka. Jej zdaniem kolendra - a właśnie tę przyprawę dodałem
do grochu - potrafi "utwardzić" warzywa. Jakieś inne pomysły? Może
grochowy kucharz-praktyk się znajdzie?

Pozdrawiam
Maciek
PS. Koluchy i tak gryzły. A miałem nadzieję, że je tym grochem zniechęcę.
Bo do kukurydzy się już przyzwyczaiły i biorą jak na robaka :/
morghul
2012-05-07 18:58:10 UTC
Permalink
Ja gotowałem groch jak jeszcze gotowałem namoczony przez noc w
wodzie, gotowałem w tej samej wodzie. Czas koło godziny ale dużo
zależy od stopnia namoczenia i odmiany, trzeba sprawdzać. Po
ugotowaniu olewałem wodę i studziłem, nie przelewałem bo może
popękać. Moim skromnym zdaniem kolendra nie ma nic do rzeczy,
kucharka coś z solą pomyliła bo to ona utwardza strączkowe jak
się je posoli do gotowania.

Namaczałeś do tego parowania?
--
morghul
MaGorEc
2012-05-07 22:13:08 UTC
Permalink
Namacza³e¶ do tego parowania?
Pewnie. Jakieś 8 godzin. Drugą partię (moczoną 14h) ugotowałem w wodzie i
jak sprawdzałem to jest ok. Jutro jadę sypnąć.

Pozdrawiam
Maciek

Loading...